Archiwum 03 kwietnia 2003


kwi 03 2003 ABC mojego życia
Komentarze: 1

Siedzę już od 13:00 przy kompie (laptop mojego taty), w pracy u moich rodziców, mojego brata nie ma (jest na politechnice i sobie studiuje), więc nikt nie gapi mi się w monitor. Mogę więc spokojnie przedstawić ABC swojego życia:

Asia – to moje imię, jest więc dosyć ważnym elementem mojego życia;

Bieda – o tak, ciągle mi doskwiera, kieszonkowe (40 zł na miesiąc) szybko się kończy

Czas – ciągle go brak, czasem nie mam nawet czasu na komputer i przyjaciół, bo się muszę ciągle uczyć (np. biologii)
Dom – rzadko w nim bywam od poniedziałku do piątku, po szkole chodzę do pracy rodziców, bo do domu za daleko, a nie chcę tracić kasy na bilety...

Ewa – była moją przyjaciółką... ale już nie jest, bo zaczęła... ćpać, mając 12 lat...

Finlandia – miejsce zamieszkania mojej cioci. Jak chciałabym tam pojechać po raz trzeci...

Gimnazjum – to okropieństwo...

Hanka – moja mama (tak ją nazywają, tak naprawdę ma na imię Ania)

Ich Troje – to czego nienawidzę!

Janina – babcia, którą bardzo chciałabym poznać, ale nie mogę, bo zmarła 20 lat przed moim urodzeniem :(

Koty – najwspanialsze stworzenia!

Liceum – kolejny okropny okres w życiu, który mnie czeka

Monika – najlepsza przyjaciółka, znamy się już 7 lat

Nauka – chyba nie trzeba tłumaczyć...

Obrażalstwo – nie lubię tego i staram się z tym walczyć

Polska – wiadomo... moja ojczyzna

Radość – bez niej nie umiałabym żyć

Słodycze – bez nich życie nie miałoby sensu :P

Telefon – niezbędny przyrząd, do dłuuuuugich rozmów z Moniką

Unia Europejska – kiedy my do niej wstąpimy...

Woda – co jak co, ale bez niej żyć się nie da!

Złoto – dobrze było by mieć go baaardzo dużo, nie?

asiaa : :
kwi 03 2003 ...
Komentarze: 0

Hejka! Jeszcze nie bardzo wiem co napiszę w tej notce, ale coś napiszę. Nudzi mi się więc piszę na blogu. I co ja mogę naszrajbować? No na przykład, że posprzeczałam się trochę z Basią, ale już nam przeszło. Na szczęście, nie lubię się kłócić... Co poza tym? O, może napiszę jak poszedł sprawdzian z bioli, w końcu tak rozpaczałam, że będę musiała go napisać. No więc poszedł mi... bardzo dobrze! O dziwo! Bo zwykle z biologii to dostawałam zadania trudniejsze niż druga grupa. A tu... niespodzianka! Łatwiutkie zadania, rozwiązane w 15 minut. A potem siedziałam i się nudziłam... Ok. Na razie kończę. Pa, pa! Asia.

asiaa : :